Kupując samochód, chcemy aby posiadał on jak najwięcej atrakcyjnie brzmiących funkcji, za które to musimy zazwyczaj musimy dodatkowo zapłacić. Ale czy wszystkie nie nowinki o samochodach mają sens i później z nich korzystamy? Okazuje się, że część z nich jest zbędna i w ogóle ich nie używamy lub używamy tylko na początku, kiedy wszystko jest nowością. A zatem co możemy zaliczyć do zbędnych funkcji, na które szkoda wydawać pieniądze?
Był czas, że motoryzacja przekonywała o extra opcji, jaką są modele samochodów wyposażone w fotele z masażem. Za takie fotele trzeba słono zapłacić, a prawdą jest, że podczas jazdy miejskiej niewiele osób wykorzystuje możliwości, jakie one dają. Najbardziej przydatne są one dla kierowców, którzy często wyruszają w długie trasy. W innych wypadkach, raczej nie warto zaprzątać sobie głowy fotelami masującymi. Wątpliwą sprawą są też czujniki zmierzchu i deszcze. Nie brakuje osób, które najpierw były zachwycone tą opcją, a później bardzo szybko ją wyłączyli. Powodem takie stanu rzeczy jest m.in. to, że czujniki te potrafić zawodzić. Jako przykład może posłużyć to, że wycieraczki włączą się samoczynnie w momencie, gdy użyjemy spryskiwacza do szyb lub spryskamy ją mgiełką, ale podczas ulewnego deszczu może już odmówić współpracy i kierowca sam będzie musiał wprowadzić ją w ruch. Na koniec warto wspomnieć o odtwarzaczach CD, które obecnie nie zdają już rezultatu, ponieważ płyty zostały wyparte przez pendrive’y i muzykę na telefonach.